Zaburzenia osobowości to coś co naprawdę mnie fascynuje. Ni to choroba ni norma. Takie nie wiadomo co… Mam też wśród nich swojego ulubieńca, ale dzisiaj ruszmy ogólnie temat zaburzeń osobowości. Nad poszczególnymi jeszcze zdążyły się poroztrząsać.
Może najpierw kilka słów o samej osobowości. Skoro mamy mówić kiedy jest ona zaburzona to i o prawidłowym jej rozwoju warto wspomnieć
Osobowość
Osobowość to w sumie ja. To moje cechy, mój sposób myślenia i patrzenia na świat. To co przychodzi mi na myśl, gdy mówię „taka jestem” i to co ludzie mają na myśli, mówiąc „ona taka jest”. To, to jak reaguje na wszystko wokół mnie i jak odnoszę się do ludzi. Osobowość jest mną, a ja jestem osobowością. Tym straszniejsze jest uznanie jakiejś osobowości za zaburzoną.
Osobowość tworzy się praktycznie od początku naszego życia. Na początku to prosty temperament, ale z każdym rokiem widać jak mały człowiek zaczyna się odróżniać od reszty. Ma swoje upodobania, jakieś cechy. Ogólnie osobowość uznaje się za zespół STAŁYCH cech, jednak nie wiem na ile można uznać je za stałe. To raczej twór dynamiczny, który zmienia się do końca naszego życia, chociaż w pewnym momencie zwalnia obroty. A kiedy to się dzieje? Można powiedzieć, że okres dojrzewania to taka autostrada. Do 18 roku życia gna jeszcze ekspresówką. Po 18 roku, a do 25 jedzie sobie 80 kilometrów na godzinę. Niby szybko, ale to nie to samo co wcześniej. Do 30 roku życia jeszcze trzyma tempo, a później to już się toczy. Toczy, ale zmiany zachodzą nadal. Osobowość to nie pomnik odlany z brązu, który jak został utworzony, to taki będzie. Zawsze będzie się zmieniała, choćby trochę.
Kiedy powstaje zaburzona osobowość?
A no właśnie wtedy, gdy ta osobowość się tworzy. Nie jest to jeden moment, ani nawet jeden rok. Osobowość czy prawidłowa czy zaburzona tworzy się z czasem i zmienia pod wpływem różnych wydarzeń. Sama diagnoza możliwa jest dopiero po ukończeniu 18 roku życia. Czemu? Ponieważ do około takiego wieku osobowość dynamicznie się kształtuje, zmienia i diagnoza mogłaby jeszcze nie raz się zmienić. Do tego czasu nawet nie warto przyklejać komuś etykietki. Z drugiej strony, jeżeli nic nie wskazywało na zaburzoną osobowość przed 15 rokiem życia to mało prawdopodobne, że strzał był celny. Może przyczyna problemu tkwi, gdzie indziej.
Norma czy patologia
Myślę, że w przypadku zaburzenia osobowości słowa takie jak nadmierny i wszelkie jego synonimy to słowa-klucze. Bo co wskazuje na to zaburzenie? No właśnie, nie tak jak w wielu innych występowanie czegoś nadzwyczajnego, dodatkowego, a jedynie zbytnie nasilenie jakiejś cechy.
Przedstawmy sobie to na przykładzie doby. Śpisz i pracujesz po osiem godzin dziennie. Z pełnej doby zostaje nam 8 godzin na resztę spraw. Jeżeli zdecydujesz się na dłuższą pracę lub dłuższy sen, harmonia ta będzie zaburzona. O ile zmiany są kosmetyczne, wiele się nie dzieje.
Co się jednak stanie, gdy jeden z elementów będzie dominował nad resztą? Coś takiego dzieje się w przypadku zaburzenia osobowości.
Niby te same elementy, ale ich natężenie przestaje być zdrowe. Zazwyczaj są to ze dwie cechy osobowości wokół, których kręci się wszystko.
Okej, ale w prawdziwych osobowościach nie mamy liczb. Nie mamy tabelki w której możemy sobie sprawdzać nasilenie cech w czasie rzeczywistym. Więc co decyduje o tym, czy to norma czy patologia? To proste. Jak w każdej chorobie jest to CIERPIENIE. Czy to osoby obarczonej zaburzeniem, czy też jej otoczenia, problem jest wtedy, gdy ktoś zaczyna cierpieć.
Rodzaje zaburzeń osobowości
Tych zaburzeń osobowości mamy teraz naprawdę dużo. Różnią się w zależności od tego do której książeczki zajrzymy. My zajrzymy do DSM-IV, bo jest bardziej światowy i dobrze posegregowany. Mamy podzielone je na trzy typu. Zacznijmy od początku.
Zaburzenia osobowości typu A
W tej grupie mamy osobowości cechujące się dziwacznością i izolacją społeczną. Są to: paranoiczne, schizoidalne i schizotypowe zaburzenie osobowości. Osoby te stronią od ludzi. Kontakty społeczne utrzymują na niezbędnym minimum potrzebnym do zaspokojenia swoich potrzeb. Mogą charakteryzować się dystansem uczuciowym i podejrzliwością. Na przykład moja babcia idealnie wpasowuje się w ten obraz. Chyba każdego kogo zna podejrzewa o kradzież. Czasem mam wrażenie, że te skradzione rzeczy już sama sobie wymyśla. Jej kontakty ograniczają się do największego minimum. Głownie rodzina i ewentualnie ktoś, kto ją gdzieś zawiezie albo działkę skosi.
Oczywiście te cechy to duże uogólnienie, ale to nie czas i miejsce, żeby wszystko dokładnie omawiać. To już w osobnych wpisach poświęconych tym zaburzeniom.
Zaburzenia osobowości typu B
I to jest moja ulubiona grupa, ale też mam wrażenie, że najmocniej zróżnicowana. Osobowość histrioniczna i z pogranicza (borderline) to zaburzenia kojarzące się z aktorstwem i dramatem. Duża chwiejność nastrojów, zmienność i przesada.
Antyspołeczne zaburzenie osobowości to mój faworyt i zazwyczaj idzie w parze z osobowością narcystyczną. Wielka dwójka Ciemnej Triady. Nastawienie na osobę własną i ograniczenie empatii to chyba będą najważniejsze cechy wspólne tych zaburzeń.
Zaburzenia osobowości typu C
Ostatnia grupa to takie bojuchy. Bez obrazy dla osób obciążonych tą osobowością, ale to chyba najprostszy sposób na ujęcie głównego punktu wspólnego skoro jest to lęk , obawa i oczywiście trudności w kontaktach interpersonalnych.
Po za tymi kategoriami mnie jeszcze ciekawi osobowość bierno-agresywna. W literaturze często omijana, bardzo mało wspominana, ale wydaje się ciekawa.
To taki krótki przegląd, szybkie przebiegnięcie przez temat, który jest jak rzeka. A skoro temat taki obszerny to na pewno go nie porzucę tylko powoli będę rozwijać. Szykujcie się na kontynuacje. Będziemy się po kolei przyglądać wszystkim zaburzeniom osobowości. Może być ciekawie 🙂