Bardzo ważną umiejętnością, którą nie każdy posiada, bo mało kto ją ćwiczy, jest odróżnienie myśli od uczuć.
Wydaje się banalne? Tak, ale gra kluczową rolę, jeżeli chodzi o zrozumienie swoich uczuć, umiejętność regulowania ich, panowania nad złością lub w przypadku leczeniu depresji.
Jak zwykle okazuje się, że to te małe rzeczy mają największe znaczenie.
Jednak pewnie zastanawiasz się jaki problem można mieć w odróżnieniu myśli od uczuć. Przecież to zupełnie inne rzeczy.
Niby tak, a jednak mamy tendencje do ich łączenia. Poniżej masz listę uczuć i emocji. Starałam się wypisać ich jak najwięcej, ale na pewno o czymś zapomniałam.
Lista uczuć
Kiedy jest mi smutno to jest mi smutno. Nikt nie będzie się ze mną kłócił i nie powie mi , że jestem wesoła lub znudzona. Mamy pewną świadomość swoich emocji, jednak często nieświadomie sami siebie oszukujemy.
Skoro uczucia są niepodważalne, nie dyskutuje się z nimi i nie podważa, to czasem używamy ich (oczywiście nieświadomie) do przemycenia pewnych myśli. Są to zazwyczaj myśli zniekształcone i tendencyjne, ale ich przedstawienie w roli uczuć wyjmuje je z pod konieczności tłumaczenia słuszności.
Odróżnienie myśli od uczuć
Gdy mówię „Myślę, że…” ktoś może się mnie zapytać czemu tak myślę i się kłócić. Mogę mieć rację lub nie.
Gdy mówię „Czuję, że…” ktoś może zapytać się czemu tak czuję, a ja prawdopodobnie wytłumaczę moje uczucia poprzez myśli lub zdarzenia i to z nimi będzie ktoś dyskutował.
Mogę sobie myśleć, że jestem leniwa.
Mogę też powiedzieć, że czuję, że jestem leniwa.
No i mogę powiedzieć, że czuję się przygnębiona, bo jestem leniwa.
Czasem czujemy się źle. Jest nam smutno, czujemy lęk lub złość i nie bardzo wiemy co z tym zrobić, a zazwyczaj za tymi emocjami stoją myśli nad którymi już mamy większa kontrolę.
Załóżmy, że dostaję jedynkę na sprawdzianie. Myślę, że zwaliłam ten egzamin. Myślę , że to moja wina, bo nie mam dość zdolności. Myślę, że jestem bezwartościowa. Czuję się bezwartościowa. Jestem mi smutno, czuję poczucie winy i wstyd.
Zdarzenie -> Myśli -> Emocje
A teraz ta sama sytuacja. Dostałam jedynkę. Myślę, że zawaliłam ten egzamin. Myślę, że nie przyłożyłam się dostatecznie do egzaminu. Myślę, że stać mnie na więcej. Czuję, że jest mi smutno, ale jestem też zmotywowana.
Nie jest łatwo zmienić uczucia. Gdy jest mi smutno nie wystarczy rzucenie
Głowa do góry, będzie lepiej.
Emocje nie podlegają łatwej zmianie , ale myślenie już tak. Wystarczy rozważyć, czy mam w 100% racje. Z myślami już można dyskutować.
Warto zastanowić się jakie myśli wywołują dane uczucie i czy można z nimi coś zrobić.
Dajcie znać, czy podoba wam się taka forma tekstów. Chcecie takich więcej?