Najpierw uzupełnienie wiedzy
Wracam z tematem stresu. Poprzedni wpis na ten temat znajdziecie TU. Jest tam kilka podstawowych informacji na temat stresu. Między innymi, czy każdy stres jest zły, trochę na temat hormonów związanych ze stresem oraz lista sytuacji uznanych za najbardziej stresujące.
Tym razem chciałam przybliżyć ci trochę kwestię strategii radzenia sobie ze stresem, jednak najpierw pasowałoby dowiedzieć się czegoś o 3 podstawowych stylach. W tym celu zapraszam cię do JUSTHAPPYLIFE.PL Znajdziesz tam nie tylko krótki opis stylów, ale i kilka metod na obniżenie napięcia.
Strategie radzenia sobie ze stresem
No to przechodzimy do dzieła. O ile 3 style radzenia sobie ze stresem, są niesamowicie ogólne i trochę trudno wyobrazić sobie konkretne zachowanie, o tyle 15 strategii radzenia sobie ze stresem wiele miejsca dla wyobraźni nie zostawiają. Naprawdę nie trzeba się wysilać po przeczytaniu nazw strategii, aby w głowie stanęły obrazy konkretnych sytuacji.
Strategie radzenia sobie ze stresem nie są czymś z czym się rodzimy, ale czymś czego się uczymy. Trochę na podstawie tego co działa, ale w większej mierze na podstawie obserwacji. Jeżeli w twojej rodzinie stosowano jedną ze strategii istnieje spora szansa, że będzie dla ciebie naturalne po nią sięgać, nawet jeżeli zdajesz sobie sprawę z jej nieskuteczności. Każdy palacz w chwili stresu idzie zapalić, czyli wykorzystuje strategię nr 14, chociaż dobrze wie, że nie przybliży go to do rozwiązania.
15 strategii
- Aktywne radzenie sobie
- Planowanie
- Poszukiwanie wsparcia instrumentalnego
- Poszukiwanie wsparcia emocjonalnego
- Unikanie konkurencyjnych działań
- Zwrot ku religii
- Pozytywne przewartościowanie i rozwój
- Powstrzymywanie się od działań
- Akceptacja
- Koncentracja na emocjach i ich wyładowanie
- Zaprzeczanie
- Odwracanie uwagi
- Zaprzestanie działań
- Zażywanie alkoholu lub innych środków psychoaktywnych
- Poczucie humoru
Opis strategii – przykłady
Aktywne radzenie sobie
Wydawałoby się, że to jedyna słuszna strategia, jednak nie zawsze jesteśmy w stanie coś zdziałać w tej chwili. Wyobraź sobie, że twoja koleżanka miała wypadek np.skomplikowane złamanie nogi. Leży od dwóch tygodni w szpitalu, stresuje się sytuacją, przyszłą rehabilitacją i zaległościami w pracy, które ciągle się nawarstwiają. Gdyby zabrała się za aktywne działanie to bardziej by sobie zaszkodziła niż pomogła.
Planowanie
Coś się dzieje, a ty od razu sięgasz po planner lub kalendarz? Jeżeli tak to pewnie właśnie twoja preferowana strategia. Sama kiedyś rzadko jej używałam, jednak otaczając się swego czasu ludźmi lubiącymi planować podłapałam co nie co i stała się jedną z moich głównych strategii radzenia sobie ze stresem. Już samo tworzenie planu rozbija problem na mniejsze części i staje się on jakby łatwiejszy do pokonania.
Poszukiwanie wsparcia instrumentalnego
To nic innego jak szukanie konkretnej pomocy i porady. Jeżeli przyjdzie ci pierwszy raz z życiu rozliczyć PIT to pewnie właśnie poszukiwanie wsparcia instrumentalnego będzie tą najwłaściwszą strategią 😀
Poszukiwanie wsparcia emocjonalnego
Tego chyba tłumaczyć nie trzeba. To nie tylko telefon do przyjaciółki po wsparcie emocjonalne, ale czasem tez wizyta u psychologa. Rzecz bardzo pomocna, ponieważ potrzebujemy wsparcia i zwykłej otuchy. Zrozumienie drugiej osoby może znacznie pomóc w pokonaniu stresu. Czasem to dziwne, ale każdy potrzebuje potwierdzenia, że to co czuje jest OK.
Unikanie konkurencyjnych działań
Metoda raz dobra, raz zła. Jeżeli trzy dni przed ważnym sprawdzianem, czy projektem w pracy unikasz konkurencyjnych działań to dajesz sobie możliwość, żeby wszystkie swoje siły skupić na głównym zadaniu. Zwiększasz swoje szanse sukcesu, czym zmniejszasz stres i realnie wpływasz na zmianę sytuacji. Ta sama strategia podjęta miesiąc przed godziną zero może dodatkowo zwiększyć stres i pogorszyć twój stan psychiczny. Jeżeli miesiąc przed wszystkie swoje siły skupisz na tej jednej rzeczy to w między czasie zaniedbasz inne, nie dasz sobie czasu na odpoczynek i relaks.
Zwrot ku religii
Niektórzy – chociaż w młodszym pokoleniu coraz mniej osób – w trudnych chwilach sięgają po religię. Rozmowa z księdzem, modlitwa, czy czytanie biblii pomaga im. Po pierwsze daje poczucie wsparcia. W końcu nie jedna religia zakłada, że jakaś istota wyższa nad nami czuwa i pomoże w problemie. Stres z niewidzialną pomocną ręką na ramieniu faktycznie może się zmniejszyć.
Pozytywne przewartościowanie i rozwój
O samospełniającej się przepowiedni już pisałam. Czasem sama wiara w to, że będzie źle sprawia, że tak będzie. Pozytywne przewartościowanie może polegać na innym spojrzeniu na sytuację. Jeżeli wylecisz z pracy to jak najbardziej możesz spojrzeć na tę sytuację jak na kompletną porażkę i się załamać lub jak na szansę, żeby zmienić coś w swoim życiu, znaleźć bardziej satysfakcjonującą pracę, a w przerwie podnieść swoje kwalifikacje lub zrobić sobie krótki reset na który wcześniej nie miałeś czasu. Zmiana myślenia dużo daje.
Powstrzymywanie się od działań
Wyobraź sobie inwestora, który wsadził spore pieniądze w akcje spółki. Wydawał się to strzał w dziesiątkę, jednak akcje spadają, a nasz inwestor powstrzymuje się od działań. W jednej sytuacji będzie to kiepskie posunięcie, bo znaki na niebie i zmieni pokazują jasno, że trzeba się akcji szybko pozbyć. W innej sytuacji inwestor może wiedzieć, że wahania się zdarzają i trzeba je przeczekać. Innym przykładem może być matka, której dziecko wywraca się na placu zabaw, a jej serce skacze prawie do przełyku. Jednym razem pobiegnie do dziecka wiedząc, że stało się coś poważnego, a innym powstrzyma się od działania dając mu swobodę zabawy. Wszystko zależy od sytuacji.
Akceptacja
Czasem jedyne co możemy zrobić to zaakceptować sytuację w której się znaleźliśmy i zaadaptować do nowych warunków. Chociaż zazwyczaj powinien być to pierwszy krok, żeby pójść dalej. Wyobraź sobie 40-latkę świeżo po rozwodzie, która nie chce zaakceptować tego, że jest sama. Zamiast dostosować się do nowej sytuacji, nadal z przyzwyczajenia pije herbatę, której nie lubi, ale kupuje ją, bo to ulubiona herbatka męża i nie chodzi do nikogo w gości, żeby nie musieć rozmawiać o rozwodzie. Nie akceptuje swojej sytuacji, a więc nie ruszy dalej. Z drugiej strony osoba, która właśnie straciła pracę powinna zaakceptować, że ją straciła, jednak byłoby bardzo kiepsko, gdyby zatrzymała się na samej akceptacji…
Koncentracja na emocjach i ich wyładowanie
O metodach rozładowywania emocji pisałam nie tak dawno. Sytuacją stresującą może być nie tylko sprawdzian, ale też kłótnia z mamą. Możesz mieć w sobie wtedy dużo złości i lęk, że przy najbliższej rozmowie wybuchniesz. Czy wtedy koncentracja na emocjach i próby ich wyładowania przed rozmową nie zmniejszą twojego stresu?
Zaprzeczanie
Zaprzeczanie to odwrotność akceptacji. Nasza 40-latka z przykładu powyżej stosuje właśnie tę strategię i raczej na dobre jej to nie wychodzi. innym przykładem może być mężczyzna, który właśnie dowiedział si, że ma raka. Mimo to zaprzecza faktom i nie podejmuje leczenia.
Odwracanie uwagi
Czasem, żeby uciec od problemu potrafisz skutecznie zawalić się innymi obowiązkami. Znam nie jedną taką osobę, która najważniejszą rzecz robi na ostatnią chwilę, bo ma tak dużo ważnych spraw gdzieś po drodze. Bzdura. Odsuwa rozwiązanie problemu w czasie poprzez odwrócenie własnej uwagi i poczucia winy z tego powodu. Ale czy to zawsze zła strategia? Oczywiście, że nie. Może być tak, że czeka cię sytuacja stresująca na którą nie masz wpływu, a twoje działanie nic nie zmieni. Jedyną opcją, żeby nie myśleć o tym stresie może być właśnie odwracanie uwagi. Nie myśląc nie budujesz dodatkowo w sobie napięcia i strategia staje się pomocna.
Zaprzestanie działań
Doskonałym przykładem będzie maturzysta. Podejmował wysiłki mniejsze lub większe przez ostatnie 3 lata, żeby zdać maturę na satysfakcjonującym poziomie i dostać się na swoje wymarzone studia. Stres związany z maturą jest pewnie dobrze znany i tobie. Nasz maturzysta dwa tygodnie przed decydującym dniem załamuje się i zaprzestaje działań. Miałby okazje powtórzyć sobie jeszcze nie jedną lekcję, jednak stwierdza, że jest już za późno i nie ma sensu robić czegokolwiek, żeby polepszyć sytuację, bo i tak nie zda.
Zażywanie alkoholu lub innych środków psychoaktywnych
Na pewno – jeżeli nie z własnego doświadczenia to z obserwacji znajomych – znasz to zdanie „Muszę się napić”. Wypowiadane w chwilach największego stresu, gdy właśnie zakończono kłótnię, oczekuje się na ogłoszenie wyników testu lub czeka trudna rozmowa. Nie świadczy to o głębokim uzależnieniu i ktoś właśnie nie oznajmia ci, że bez alkoholu sobie nie radzi, jednak alkohol zaczyna pomagać w regulacji stresu, później innych uczuć i jak się domyślasz osoby sięgające po tą strategie często są bardziej narażone na uzależnienie się.
Poczucie humoru
Nie raz byłam świadkiem ludzi śmiejących się w najdziwniejszych momentach. Stoi przed salą wykładową czekając na ogłoszenie wyników dziewczyna cała w nerwach. Widać jak ściskany kurczowo zeszyć, trzęsie się razem z jej rękami. Usta wykrzywiają się w dziwnych grymasach. Nagle słychać śmiech chłopaka stojącego obok niej i pełne oburzenia spojrzenie dziewczyny pada na jego twarz. Czy to znaczy, że chłopak się nie denerwuje? No nie koniecznie. Może rozładowuje swój stres humorem, a przy okazji rozdrażnia osoby w swoim otoczeniu 😀
To jak? Której strategii ty używasz najczęściej?
Na pierwszy rzut oka widać, że nie da się we wszystkich sytuacjach wykorzystywać tylko jednej strategii radzenia sobie ze stresem. Ważne, żeby umieć nimi sprawnie żonglować i dobierać do sytuacji. Nie są one nam przypisane raz na zawsze, dlatego jeżeli widzisz, że którejś z nich używasz za często to może warto coś zmienić? Strategie nie są tylko złe lub tylko dobre. Wszystko zależy od sytuacji, ale z przyzwyczajenia możemy sięgać po jedną nie zawsze skuteczną.
Mam dla ciebie mały dodatek poniżej. Mam nadzieję, że pomoże ci w małych zmianach. Jeżeli ci się spodoba to zapraszam do grona subskrybentów, bo można liczyć na więcej takich smaczków.
Moje strategie radzenia sobie ze stresem. Co mogę poprawić?
Pamiętaj tylko, że wydrukowanie i przeczytanie nic nie da. Trzeba jeszcze naprawdę używać!